Czas od 1 Tiszri do 10 Tiszri wg tradycji hbr. czyli od Dnia Trąbienia do Dnia Przebłagania jest to czas 10 dni nazywany według tradycji hbr. : 10 Dni Sądu , 10 Dni Skruchy przed Bogiem, 10 Dni Gniewu, 10 Dni Pokuty , 10 Dni Powrotu.
Jeśli wyznajesz codziennie lub często swoje grzechy, to czy 10 Dni Skruchy i Jom Kipur -Święto Pojednania , ma sens?
Oczywiście, że ma sens Teszuwa i codzienna, i ta szczególna Teszuwa raz do roku, na którą Bóg, Potężny i Święty Bóg, nasz Ojciec, osobiście wzywa nas w swoich przekazanych Prawach.
1/To powód pierwszy , by okazać posłuszeństwo Bogu na Jego wezwanie. Stawic sie na wezwanie naszego Boga, bo "Nieposłuszeństwo jest takim samym grzechem jak czary a krnąbrność jak bałwochwalstwo i oddawanie czci obrazom"- 1Sam.15.23;
Możemy codziennie jeść, ale kiedy ojciec lub Król królów zaprasza do swego domu na ważną rozmowę i uroczystość , posilenie duchowe i błogosławieństwo - jakże odmówić?
2/ Bóg zaznacza jak dokładnie przygotować sie do tych dni i ostrzega, że kto akurat tego dnia, 10 Tiszri, nie ukorzy się przed Bogiem, zostanie wytracony z ludu -3Mojż.23.29 i 30 gdzie ostrzega, że kto złamie tego dnia zakaz jakiejkolwiek pracy zostanie wytracony "siłą wyższą". "...wytępię spośród jego ludu.". Ostrzega. Zamknąć oczy na zobowiązanie? Na prośbę? Na zaproszenie? Na błogosławieństwo? Połknę kij i nie ugnę się , bo inni też nie ugięli się ? To ostrzeżenie nie jest straszeniem ale pokazuje jak ogromne znaczenie ma ten dzień w życiu wierzącego a nawet ateisty- być może to jego pierwszy dzień w zyciu nawrócenia do Boga, teszuwy.
3/ Bóg stawiając wysokie wymagania okazuje jednocześnie ogromną przychylność - za teszuwą w Jom Kipur kryje się ogromna mądrość. Kiedy wyznajemy codziennie lub często grzechy - uważamy, że jest nic nam więcej nie potrzeba.
Ale bywają grzechy tak posiane , że są niewidoczne w danym momencie dla naszego oka, serca, sumienia jak ziarno chwastu ukryte w ziemi aż wzejdzie, by dopiero po pewnym czasie pokazać swój bezowoc lub zgniły, kwaśny owoc.
W danym momencie wydaje nam się , że właściwą podjęliśmy decyzję, użyliśmy odpowiednich słów w jakiejś sprawie ale po pół lub prawie po roku okazuje się , że myliliśmy się. Grzech, zło, które posialiśmy na początku roku w rodzinie, w relacjach w pracy lub małżeństwie , okazało swój zły posiew po wielu , wielu miesiącach. I wtedy Jom Kipur jest okazją do wyrównania strat w naszym życiu, odzyskania i naprawienia szkód wyrządzonych innym np.przykrym słowem, złym zachowaniem, błędną decyzją opartą o zarozumiałośc...
to piękne, że Bóg wymagając od nas świętości daje szansę naprawienia i budowania na czystych fundamentach. Daje szansę nie tylko codziennie na bieżąco naprawiać nasze życie ale raz do roku pozwala i ukazuje otwartym wierzącym na ten wyjątkowy czas - ukazuje ukryte zadziory, grzeszki, niewłaściwe relacje, brak okazania szacunku, żale, ukryte pretensje, motywacje naszego postępowania. Po co ? Żebyśmy nie zginęli przez naszą krótkowzrocznośc, chwilowe zaslepienie, zlekceważenie istotnych spraw, krnąbrność czy zatwardziałośc karku.
To piękna kąpiel oczyszczajaca i odkażająca z przydziałem na rok kolejny.
Wrośnięty brud kiedy zmięknie, łatwo odrywa sie od ciała i pozwala skórze oddychać z ulgą. Brud przyciąga insekty i pożeraczy.
Bóg Stwórca i Prawodawca doskonale wie, co jest zbyteczne, a co potrzebne dla naszego życia, rozwoju . Jesteśmy powołani do dobrego dzieła, do dobrych i słusznych spraw, do powiększania terytorium dobra.
To ważny czas dla wierzących. Bóg odpowiada, uczy nas tego, czego nie rozumiemy. Lepiej oprzeć się na Nim i zaufać Jego Mądrym Prawom, zaleceniom, niż na własnej kruchej, ludzkiej logice i filozofii, którą można obracać jak to bywa w żąglerce, na wiele sposobów w różne strony świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
odezwij się